Wiecie jakie jest kulinarne siedem grzechów głównych?
1 – Burger wieprzowy, ale połączony z krupniokiem z cebulką i majerankiem,
ogórkiem kiszonym, musztardą
2- Burger jagnięcy doprawiany curry ze świeżym ogórkiem, kwaśna śmietaną z dodatkiem mięty
3 – Prażony syr burger (jak u braci Czechów) z sosem tatarskim i sałatami
4 – Fishburger z dorsza i wędzonego łososia zgniecionego z ziemniakami, świeżymi ziołami, korniszonem i kaparami, sałatą
5 -Bistroburger: wołowy z bekonem, cheddarem, sałatami, pomidorem,
ogórkiem kiszonym i czerwoną cebulą
6 – Surf and turf burger wołowy z krewetkami, sałatami, kawałkami mango i sosem marie rose
7 – wreszcie Royal Burger z siekanej podwędzanej polędwicy wołowa, z fois gras,
sałatami i oliwą truflową
Zapytacie – gdzie taki raj? Otóż w chorzowskiej Mańanie trwa festiwal burgerów – do 10 maja możecie wybierać spośród nietradycyjnych połączeń. Byłam tam dzisiaj i skosztowałam wersji jagnięcej z śmietanowo-miętowym sosem oraz burgera z panierowanym serem. Do dań koniecznie trzeba zamówić domowej roboty frytki cięte grubo z ziemniaków. Ledwo się wytoczyłam z lokalu po przejedzeniu… ale było warto.
ps. w promieniu 500 km na pewno nie zjecie innego burgera łączonego z fois gras – a to tylko jeden z siedmiu powodów, dla którego trzeba pójść przed 10tym do Mańany.