Do Zabrza mam oczywistą słabość (uwielbiam Kończyce, architektoniczne perełki modernizmu, postindustrialne klimaty, bywam na festiwalu teatralnym, JAZie, itp), jednak to jedno z nielicznych miast w okolicy, gdzie nie mam swojego ulubionego miejsca do jedzenia (pomijając dom teściów i dom przyjaciół ze Szkolnej). Zawsze skusi mnie bardziej coś w Gliwicach, Chorzowie czy Bytomiu. A jednak to właśnie Zabrze postawiło na nieśmiałą inicjatywę, by pokazać się i ze smacznej strony. Zabrzańscy restauratorzy podjęli wspólną inicjatywę (jak deklarują, zamiast konkurencji) i wraz z Zabrzańskim Centrum Przedsiębiorczości podjęli się organizacji lokalnego festiwalu kulinarnego. Od 24 do 30 maja zapraszają do odwiedzania wybranych restauracji, które przygotują w tym czasie specjalne menu oraz dodatkowe atrakcje. Należy więc im kibicować i bacznie się przyglądać, czy impreza została pomyślana jako wartościowa propozycja dla mieszkańców oraz czy biorące w niej udział lokale serwują dobrej jakości jedzenie. Bieżące szczegóły akcji można śledzić na fanpageu Zabrzańskiego Festiwalu Restauracji.
W akcji udział deklarują: Restauracja Balaton, Zabrze, ul. Brodzińskiego 2 Restauracja Impresja, Zabrze, Park Hutniczy 10 Restauracja L? Estaminet. Bar Le Comptoir, Zabrze, ul. Jagiellońska 4 Restauracja Niezłe Ziółko, Zabrze, ul. Franciszkańska 8 Restauracja Zielony Ogród, Zabrze, ul Roberta Miki 3 Restauracja Zabrzański Gościniec, Zabrze, Al. Bohaterów Monte Casino 9 Restauracja Valdi Classic, Zabrze, ul. Jerzego Wyciska 1