96% wody + szczypta soli + 5 dni i jestem najszczęśliwsza na świecie!
Tyle trzeba by ogórki (które w większości składają się z wody) poleżakowały grzecznie w zalewie i by zrobiły się chrupkie i małosolne. No dobra, nie takie małosolne, bo lubię gdy są obrzydliwie słone i jeszcze zielonkawe. Łączę je z czosnkiem, korzeniem chrzanu, koprem, 1 kopiastą łyżką gruboziarnistej soli na 1 litr letniej wody i czekam… a potem zjadam w ilości hurtowej!
I jak zwykle wszystkiemu winni Rzymianie – to oni spopularyzowali uprawę ogórków i podpatrzyli to od Hindusów. Istnieją dowody, że jako pierwsi też zaczęli je kisić w beczkach. I jak tu nie mieć słabości do Włochów?
o g ó r e k
bez czosnku ani rusz
zzielenieć można
finał