Jeden z moich ulubionych filmów z kategorii „kulinarne”. I nie tylko dlatego, że jestem teatrolożką uzależnioną od Szekspira. Ekranizacja dramatu z 2005 ma też doskonałą rolę Jamesa McAvoy’a. Dunkan jest tu szefem prestiżowej restauracji, ale to Makbet (McAvoy) jest genialnym kucharzem, który ma nienasycony apetyt na… władzę.
Polecam m.in. dla sceny z krojeniem świńskiego łba na części – przecież genialny kucharz jest mistrzem w zabijaniu. Gotowanie zaczyna się najczęściej od zabijania. To tu przelewa się codziennie zwierzęcą krew.
No i na deser: trzy wiedzmy w postaci trzech śmieciarzy, którzy zabierają kuchenne resztki…
Film pokazaliśmy pewnego wieczora po godzinach na prywatnym spotkaniu Film&Food – przyszli znajomi, uruchomiliśmy rzutnik, złożyliśmy się na produkty i oglądaliśmy jedząc w tym czasie specjalnie przygotowane przez Przemka wyspiarskie przysmaki – i tym samym zainaugurowaliśmy kulinarno-filmowy klub w Mańanie po godzinach :-)