Smaki pod słońcem: suszony pomidor

Dżentelmen zwany pomidorem ma ma zamorskie i starożytne pochodzenie i uprawiany jest od kilku tysięcy lat. Na europejskie stoły trafił stosunkowo niedawno i kiedy minęło pierwsze złe wrażenie, zrobił prawdziwą karierę kulinarną. Sam Pablo Picasso portretował go kilkanaście razy. Włosi i ich kuchnia nie mogą już bez niego istnieć, Polacy również, eksperymentując raz po raz z nowymi przepisami. Z jego soczystości można korzystać na wiele sposobów, aby  jednak pomidorowe lato zatrzymać na dłużej i wykorzystać falę nadchodzących upałów proponuję rozsmakować się w pomidorach suszonych i to najlepiej tych, własnej domowej roboty.

Nie wszyscy wiedzą, że udomowienie pomidora zawdzięczamy Indianom z Ameryki Południowej i to na długo przed powstaniem Inkaskiego Imperium. Po tysiącach lat podróżnicy i odkrywcy z Nowego Świata przywieźli nasiona oraz krzewy, ale intensywny zapach sprawił, że pomidor zyskał miano trującego i trafił zamiast na stoły do ogrodów jako roślina ozdobna. W Europie pierwsi, którzy odważyli się na zbiorową degustację to Hiszpanie ? na obrazie Bartolomé Estebana Murilla ?La cocina de los Angeles? (?Kuchnia Aniołów?) namalowanym dla zakonu franciszkanów w Sewilli widoczni są aniołowie przygotowujący posiłek z pomidorów i bakłażanów. Zaś pierwszy udokumentowany włoski przepis pochodzi z XVII wieku i jest nim przepis na sos nazwany ?w stylu hiszpańskim?. W 1544 roku zielarz P. A. Mattioli nazwał ich owoc pomo d’oro czyli złote jabłko ze względu na żółty kolor ?  pomidory, o których pisał miały prawdopodobnie wielkość wiśni. Pod koniec XVIII wieku zagościły w kuchni na dobre, w połowie wieku XIX były już podstawą włoskich sosów i uprawiano je masowo w okolicach Parmy. Polscy znawcy historii kulinariów podają, że pierwsze pomidory wyhodowali warszawscy ogrodnicy w 1880 roku, ale stały się u nas znane i popularne dopiero po I Wojnie Światowej. Na kartach historii czerwonych owoców zapisali się także Amerykanie ? w 1893 roku Sąd Najwyższy porządkując kwestię zróżnicowania ceł na warzywa i owoce, dla celów podatkowych uznał pomidor za warzywo (na podstawie jego zastosowań kulinarnych), z naukowego punktu widzenia pomidor pozostaje jednak owocem.

Kto kocha smak pomidorów a jeszcze nie próbował ich suszonej wersji ma przed sobą jak Kolumb, nowy kulinarny ląd do odkrycia ? suszone pomidory są niezwykle intensywne w słodko-gorzkim smaku, o cudownym ziołowo-czosnkowym aromacie. Można oczywiście czym prędzej kupić słoik przetworów w sklepie z etykietą ?pomodori secchi?, zachęcam jednak by przygotować je samodzielnie ? choć to dziedzina kulinarnej sztuki dla cierpliwych, jednak kilkudniowe czekanie zostanie wynagrodzone doskonałym smakiem.  Z dostępnych gatunków powinno się wybrać te mięsiste o małej ilości pestek (najłatwiej użyć pomidorów lima lub tzw. paprykowych lub odmiany śliwkowej o podłużnym kształcie). Tradycjonaliści wybiorą oczywiście metodę suszenia wprost na słońcu (trzeba sprawdzać prognozy pogody i zaplanować suszenie na serię kilku upalnych dni), miłośnicy technologii wybiorą piekarnik lub specjalną suszarkę do warzyw. Niezależnie od techniki, trzeba czuwać nad temperaturą, by pomidory nie spleśniały a jedynie pięknie się zasuszyły. Trzeba też w zależności od gatunku wyczuć moment gdy są jeszcze elastyczne, ale jak za pierwszym razem zsuszą się zbytnio, to można je zmielić w młynku i używać jako doskonałej przyprawy. Brunatno-czerwone pokurczone płaty pomidorów po ostygnięciu można przechowywać w chłodnym miejscu lub od razu dokończyć dzieła w oliwnej marynacie. W słoiku należy układać pomidory wraz ziołową warstwą oregano, bazylii, tymianku, rozmarynem czy szałwią (w zależności od naszych upodobań) i czosnkiem. Całość powinna być zalana podgrzanym, ale nie wrzącym olejem (dobra jest mieszanka oleju słonecznikowego i oliwy) . Szczelnie zamknięte słoiki wystarczy teraz postawić dnem do góry i odczekać aż wystygną. Domowe ?pomodori secchi? można przechowywać w spiżarni kilka miesięcy, ale na to nie mam dowodów ? po prostu znikają z półek dużo, dużo szybciej jako doskonała przekąska, lub dodatek do makaronów, sosów, mięs. Karierę robi też od jakiegoś czasu duet suszony pomidor i kozi ser czy połączenie ich z aromatycznym świeżym szpinakiem.  Suszone kawałki są także wyborne jako ekskluzywny dodatek do wypiekanego chleba. Ostatecznie, ich kulinarne zastosowanie ogranicza jedynie fantazja kucharza.

[tekst ukazał się w katowickiej „Gazecie Wyborczej”]

wspomniany portret pomidorów wg Picassa

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *