Nazwa wciąż dla mnie jest dyskusyjna, ale skoro tak wybrali, tak będą mieć i ogrywać to PRowo oraz tłumaczyć. Jeśli jednak słowo konsensusu nie zapadnie wam w pamięć, pomyślcie, że idziecie tam, gdzie dają te super schabowe w klapsznicie – a tego, to już nie warto zapominać.
Nowy koktajlbar na Dyrekcyjnej w Katowicach – bo wg właściciela – ma głównie kusić koktajlami, zapada jednak zdecydowanie w pamięć pierogami, podpłomykami i ogólnie polskim comfort foodem. Trochę taki paradoks – sąsiedzkie Żółte Drzwi po latach łatki miejsca z alkoholem serwują jedzenie i zależy im na promocji kuchni, a Ci, promują się jako koktajlbar, a zawojują rynek moim zdaniem jedzeniem, ale do sedna…
Jeżeli pomyślisz o pierogach, schabowych i mizerii – idź w ciemno. Konsensus lubi to, co polskie, choć bez muzealnej wierności (z tego ostatniego zostają inspiracje polskim malarstwem, które wisi na ceglanych ścianach. Teraz Chełmoński, ale jak przyjdzie zima, to wymienią na piękne pejzaże Fałata). Degustując wszystkie smaki pierogów stawiam na podium te z wątróbką i krupniokiem, bez których nie możecie opuścić lokalu. Wszystkie serwowane tu pierogi są podsmażone, okraszone karmelizowaną cebulką i znikają z talerza w oka mgnieniu. Dla niezdecydowanych mieszanka 2×4+1, bo w porcji jest 9 więc, dostaniecie smaki podwójnie plus jeden ten, który chef lubi najbardziej.
Dwa kolejne asy w rękawie to nic dla wegetarian. Podpłomyki zawijane jak tortille z kawałkami schabu wygrywają bitwę z każdym kebabem w cieście w promieniu 100 km, zaś najbardziej smakowita staje się klapsznita z podwójnym schabowym (inwariant kulturowy japońskiego tonaktsu w białym tostowym chlebie). Złota panierka, czarnuszka w chlebie (sami pieką), soczysty schab i ogórki skradzione z obiadowej mizerii. Jak w maju dorzucą do niej małosolny ogórek, a zimą kiszoną kapustę – będę wracać często.
Dlaczego im kibicuję? Bo po pierwsze znaleźli pomysł na menu, które nie udaje niczego, poza swoją szczerą i fajną prostotą. Bo sięgnęli po polskie w większości smaki. Bo pomyśleli o wersji wege – tak, kanapka z kalafiorem i jajkiem też może wjechać na stół. Bo chce im się lepić pierogi, które są bogate i w ciasto i nadzienie. Bo właściciel ma otwartą głowę i najzwyczajniej w świecie chyba lubi karmić ludzi. Ja zaś miejscówce wróżę karierę wśród obcokrajowców, którzy będą wpadać na bank na pierogi i schabowe.
A co do baru – znów spora elastyczność, bo w balansie i koktajle alkoholowe, jak i te bez procentów. A dodatkowo, każdy z kieliszków ma podaną moc, więc możecie wybierać te mniej i bardziej obezwładniające. Do zobaczenia na Dyrekcyjnej 9, bowiem doszliśmy tu ostatecznie do kulinarnego konsensusu.
• KONSENSUS | Gastropub | Dyrekcyjna 9, Katowice
• Lipiec 2024 | spotkanie degustacyjne