Idąc do kina wiedziałam, że idę na okrzyknięty sukcesem nie tylko w Wenecji hołd złożony Viscontiemu, nie miałam jednak pojęcia, że czeka mnie jeden z bardziej zmysłowych filmów o… jedzeniu. Cudowna praca operatora Yoricka Le Saux i dla smakoszy intryga wokół rodzinnego przepisu na zupę uha, robioną oczywiście z kilku gatunków ryb.
kadr z filmu