Przeglądając coroczne listy ogłaszane przez światowych trendseterów najbardziej urzekło mnie hasło z nowojorskiego dziennika ?kalafior jest nowym jarmużem?. Znawcy tematu, którzy ogłaszają listy tego, co będzie modne w gastronomii postawili w tym roku na białą tzw. kapustę cypryjską ? i dobrze, pora skończyć z mitem rozgotowanego kalafiora i pokazać co świetnego można wydobyć w tego warzywa także na surowo. Na liście trendów pojawia się też pistacja ? nie tylko jako dodatek, ale i motyw przewodni dań. Królować powinny też tym razem gorzkie smaki, a boom na małe browary ma zastąpić komponowanie dań z dodatkiem ginu i whisky od małych producentów. Zresztą już czas na to, by whisky z całą paletą smaków trafiło na piedestał i połączyło się nie tylko z wytrawnymi smakami ale i z deserami. Kolejnym mocnym punktem na listach jest sól ? ta najczystsza i najmniej przetworzona oraz jako świetna baza do jej aromatyzowania. Hitem ma się stać fermentacja, jako proces przetwarzania żywności. I z tego co wiem, wielu polskich szefów kuchni już pokochało eksperymenty z fermentacją i ten trend na pewno zagości na naszych stołach już wiosną.
Ostatnim typem, który pojawia się w wielu miejscach i rankingach jest wciąż tajemnicze dla wielu słowo ramen. Świat oszalał na punkcie tego azjatyckiego bulionu, w którym pływają m.in. spore kawałki mięsa, warzywa i specjalna odmiana pszennego makaronu. W zależności od talentów kucharza każdy proponuje swoją wizję ramenu i kompozycję składników. Wywar często jest robiony na kościach i wołowinie, czasem na drobiu. Wśród dodatków najczęściej można znaleźć: blanszowaną kapustę bok choy, jajko, grzyby, świeży imbir, kiełki, wodorosty, pędy bambusa, sezamowa pasta. Zanim ktoś zechce sam zrobić własny ramen proponuję zacząć od wizyty w azjatyckiej restauracji, by przekonać się jaki jest potrzebny balans smaków i proporcje dodatków.